Tworzenie ciekawych tekstów to cel i ambicja każdego copywritera i każdego blogera. Każdy z nich chce dobrze pisać, bo to zapewni mu chleb. Copywriter ma malowniczo zaprezentować firmę, jej ofertę, swojego klienta czy konkretne produkty. Jego zadaniem jest stworzenie takich tekstów, które zatrzymają czytelnika i skłonią go do powrotu na daną stronę. Podobnie jest z blogerami. Tworzą teksty, które mają przyciągać, interesować, inspirować, zatrzymywać. Nic prostszego – można by pomyśleć. A jednak! Iluż blogerów skończyło szybciej, niż zaczęło. Iluż copywriterów zmieniło swoje plany zawodowe, zanim te pisarskie w ogóle zaczęły się klarować… A wszystko przez pisanie. Co zatem zrobić, by jednak czytelnicy chcieli Cię czytać? Co zrobić, by wracali do Ciebie i Twoich tekstów? Oto 8 rad, które pomogą ożywić Twoje pisanie, udekorują je i uczynią ciekawszym.
-
Jak Cię widzą… tak Cię czytają
Pierwsze wrażenie możesz zrobić tylko raz, warto więc się do tego dobrze przygotować. Pamiętaj, że czytelnicy w sieci czytają najpierw wzrokiem. Przeglądają Twój tekst, przewijają. Patrzą na nagłówki i pogrubienia. Jeżeli coś ich zainteresuje, czytają tylko ten jeden akapit. Jeżeli on jest ciekawy, dopiero potem sięgają po więcej. Dlatego, jeżeli chcesz zachęcić do przeczytania Twojego tekstu, spraw, by wizualnie był bardzo czytelny. Dopracuj też elementy, które nazywam haczykami, bo zahaczają czytelnika. To tytuł, nagłówki, lid i ważniejsze słowa, które pogrubisz. Więcej informacji, jak o to zadbać możesz znaleźć tutaj.
2. Czasowniki
Czytelnicy lubią akcję, lubią jak coś się dzieje. Niezależnie od tego, czy opisujesz ofertę, produkt czy piszesz bloga, pisz o akcji. Stosowanie czasowników, szczególnie dynamicznych (zaraz wyjaśnię, jakie to są) powoduje, że tekst się znacznie łatwiej czyta, jest bardziej wciągający i interesujący. Do dynamicznych czasowników należą te w stronie czynnej oraz samodzielnie występujące.
Strona czynna/strona bierna
Ania pozmywała naczynia/Naczynia zostały pozmywane przez Anię
W pierwszym zdaniu widzimy Anię, gdy stoi przy zlewie i z mozołem lub uśmiechem zmywa naczynia po rodzinnym obiedzie. W drugim zdaniu naczynia stoją na suszarce, a zlew jest już pusty. Nie ma akcji, nie ma dynamiki.
Samodzielne/niesamodzielne
zdecydował/podjął decyzję
W pierwszym jest jasne, że ktoś odważnie zdecydował. Nie miał z tym problemów. W drugim podjął decyzję, niczym podźwignął ciężki głaz. Samodzielny czasownik, jest jak nurt rzeki.
Czasowniki angażują czytelnika, zachęcają go do śledzenia akcji, powodują, że widzi on tę akcję, a nie stan po zdarzeniu. Nie widzi efektów, one przyjdą później, sam je odkryje, a przez to czytanie będzie przyjemniejsze. Jeżeli chcesz ciekawie pisać, zaprzyjaźnij się z czasownikami. Wiele na tym zyskasz.

3. Dawkuj przymiotniki
Przymiotniki są ważne, trzeba ich używać. Przecież po coś zostały wymyślone 😉 Trzeba ich jednak używać z głową. Nadmierne stosowanie przymiotników nudzi czytelnika. Daje mu gotowe rozwiązania. Zwalnia z myślenia, podaje wszystko zbyt dosłownie.
Mikser szybko wymiesza wszystkie składniki – co to oznacza? Pod “szybko” każdy “włoży” co tylko będzie chciał.
Ten mikser w 2 minuty rozmiesza wszystkie składniki – i już wiesz, co to znaczy szybko. Tak brzmi to znacznie lepiej.
Oczywiście, nie należy się wyrzekać przymiotników. Jednak wszędzie tam, gdzie jest możliwe opisanie bohatera, firmy lub produktu za pomocą czasowników lub konkretów, to warto to zrobić.
Uwaga jednak na “estetyczne” branże. Błyszczące kolczyki to coś innego niż kolczyki, które błyszczą. Chyba, że opis jest opracowany na zasadzie storytellingu, to wtedy “kolczyki błyszczały, gdy tylko wzięła je do ręki” 😉
4. Usuń wypełniacze i “zapchajdziury”
Gadulstwo w sieci nie znajduje zbyt wielu zwolenników. Warto o tym pamiętać. Tekst powinien być naszpikowany konkretem, “mięsem”, bez niepotrzebnych wypełniaczy. Jeżeli opisujesz ofertę, to pozbądź się wszelkich “bardzo”, “doskonały”, “najlepszy”. Jeżeli piszesz artykuł tematyczny, uważaj na “właśnie”, “w tej właśnie chwili”, “dokładnie”, “generalnie”, “praktycznie”. Uważaj na słowa tasiemce, które tylko “robią Ci znaki”, ale “nie robią Ci treści”. Pamiętaj też, by używać takich słów, jakie zrozumieją Twoi czytelnicy/odbiorcy. Trudne słowa brzmią fajnie i mądrze. Możesz je zastosować, gdy wiesz, że zostaną poprawnie zrozumiane. Gdy nie masz takiej pewności, a chcesz je jednak przemycić, to pamiętaj o ich zgrabnym i bardzo eleganckim wytłumaczeniu, wyjaśnieniu.

5. Manipuluj długością zdania
To wymaga ogromnej wiedzy, wprawy i płynności językowej. Jeżeli masz problemy z przecinkami, lepiej pisać krótsze zdania. Pozwalają uniknąć wielopiętrowych konstrukcji, w których każdy przecinek ma znaczenie. Osoby, które z interpunkcją nie mają problemów, powinny pamiętać o jasności zdania złożonego. Zawsze trzeba mieć na uwadze czytelnika. Czy poradzi on sobie ze zdaniem złożonym, czy nie? Niezależnie od Twoich umiejętności, próbuj budować zdania o różnej długości. Powodują, że tekst jest ciekawszy, wymusza myślenie, skupienie, przyciąga uwagę i zatrzymuje ją na dłużej.
6. Nie usprawiedliwiaj się
Ludzie mają tendencję do łagodzenia głoszonych poglądów. Są sytuacje, gdy subiektywizm opinii należy podkreślić, ale nie zawsze jest to konieczne. Powtarzanie w tekście zwrotu “moim zdaniem” lub “uważam, że” to forma złagodzenia głoszonych treści. Pozbawia piszącego autorytetu, odbiera pewność siebie i pewność tego, o czym pisze. Taki autor nie jest przekonujący.
Moim zdaniem teksty z dużą ilością czasowników są ciekawsze.
Teksty z dużą ilością czasowników są ciekawsze.
Takie małe porównanie, moje 😉
7. Nie tłumacz zbyt wiele
Podawanie wszystkiego na tacy jest szkodliwe dla tekstu. Odbiera pole do działania dla wyobraźni. Gdy piszesz, że czerwona szklanka stała na białym stole w pokoju z niebieskimi ścianami, Twój czytelnik niewiele już może sobie dopowiedzieć. Podobnie, gdy piszesz: Mikser wymieszał składniki w 2 minuty! To bardzo szybko. Nasuwa się lekko ironiczne pytanie, naprawdę? Czytelnik myśli. Wie, że dwie minuty to mało. Umie to sobie wyobrazić, dlatego nie podawaj mu wszystkiego. Niech trochę sobie dopowie.
8. Pamiętaj o rytmie
Rytm jest niezwykle ważny dla czytelników. Dzięki temu tekst płynie, sam się układa w głowie, a słowa zapadają w pamięci. Pilnowanie rytmu jest trudne w czasie pisania. Można o to zadbać na etapie redakcji. Wystarczy przeczytać swój tekst na głos lub nawet półgłosem. Przy takiej weryfikacji bardzo szybko wychodzi na jaw, gdzie nie zgadzają się sylaby.
To na razie tyle. Oczywiście, nie są to wszystkie wskazówki. W kolejnych tekstach podrzucę następne. Nie chciałam Was zasypać ogromem wiedzy, by nie zamęczyć i nie wystraszyć.
A teraz praca domowa 🙂
A. Opisz dynamicznie bohatera. Cechy, które chcesz pokazać to: odwaga, wrażliwość i bezkompromisowość.
B. Popraw zdanie:
Moim zdaniem, ten czerwony kubek z małym uchem, który stoi u Ciebie w pokoju, to bardzo ładny i atrakcyjny sprzęt, który generalnie służy do picia, ale przecież można go również wykorzystać na to, by trzymać w nim długopisy, zależy co zdecydujesz, tak sądzę.
Odpowiedzi wpisujcie w komentarzach. Jestem ich baaaardzo ciekawa 🙂
A jeżeli chcesz się nauczyć ciekawie pisać, zapraszam do mnie na szkolenia online. Śledź zakładkę szkolenia online, są tam wszystkie aktualne kursy i zapowiedzi kolejnych.
Możesz też zajrzeć do zakładki newsletter i materiały do pobrania – tam znajduje się kilka bezpłatnych ćwiczeń z kreatywnego pisania.
Daj znać, czy Ci się podobają!
A jeżeli prowadzisz działalność i potrzebujesz osoby, która przygotuje dla Ciebie takie wciągające i dynamiczne opisy – zapraszam do kontaktu. Można to zrobić za pośrednictwem formularza kontaktowego lub przez mail: kontakt@www.sferacopywritera.pl. Wspólnie ustalimy charakter tekstów, których potrzebujesz i przystąpimy do działania.
Bardzo cenne rady. Dziękuję.
Cieszę się, że mogę być pomocna 🙂
Ten czerwony kubek z małym uchem pięknie wygląda na twojej półce. Można w nim pić herbatę, ale też wrzucić do niego długopisy. A ty co tym sądzisz?
Super modyfikacja 🙂 Dzięki za odrobienie pracy domowej 😉 Ciekawą wersją byłoby zastąpienie czerwonego np. karmazynowym, pominięcie “małego” przy mówieniu o uchu i pominięcie herbaty, niech czytelnik sam sobie dopowie, co tam pije 🙂 Gratuluję przełamania lodów 🙂
Świetne rady! Przyznam szczerze, że nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób, ale wezmę teraz to pod uwagę.
Bardzo mi miło, że mogę być przydatna 🙂 Bierz i korzystaj! Niech służy! 🙂
Dzięki za tego posta. Na pewno zagoszczę na Twoim blogu dłużej. A co do zadania domowego, to dałaś mi zagadkę na cały wieczór. Jak uda mi się ją rozwikłać, to może pokuszę się o podzielenie się odpowiedziami :).
Zapraszam serdecznie. Cieszę się, że zadanie domowe Cię zachęciło do rozmyślań. Podziel się, podziel! Koniecznie 😉 Ja nie gryzę 😉
Świetny teskt, napewno mi się przyda stawiam swoje pierwsze kroki w pisaniu 🙂
Dziękuję za miłe słowa 🙂 Polecam się! Czerp z bloga ile tylko się da 🙂
Bardzo ciekawy post. Czyta się z zainteresowaniem. Będę wracać i pozdrawiam 🙂
Cieszę się, że dobrze się czyta 🙂 Znaczy, że porady działają 🙂 Zapraszam częściej 🙂
Bardzo podobne rady znalazłam w jednej książce o webwritingu i Twoje również są bardzo przydatne. Zawsze staram się je stosować, choć oczywiście nie zawsze wychodzi.
Ja zawsze czyta tekst na głos przed publikacją, a mój B. siedzi i się śmieje 😀
Hahaha! Tak, to czytanie na głos bywa rzeczywiście zabawne 🙂 Inni mogą się nieco pośmiać. Rady mogą się powtarzać w różnych źródłach. Ciągle czytam, testuję i potem co sama sprawdzę, to podrzucam, więc pewnie czytamy to samo po prostu 😉
Praktyczne, oryginalne rady i co najważniejsze działają 🙂
Dokładnie tak! Działają 🙂
Świetny tekst. Będę do niego wracać, bo wskazówki są bardzo wartościowe. 🙂
Cieszę się i zapraszam serdecznie 🙂
Ha, tylko jak pogodzić “usuń wypełniacze i „zapchaj dziury”” – z “proszę mi zrobić tekst o niczym na 4000 znaków”? 🙂
PS. zapchajdziury dałbym łącznie – bo osobno ma to trochę inne znaczenie 😉
Ha, ha! No tak! To wtedy zaczyna się wyzwanie. Tak naprawdę to są tylko rady, nie absolutnie obowiązkowe wytyczne. Trzeba więc do nich podchodzić z dystansem i ostrożnie. Dużo wyczucia potrzeba.
Z tą “zapchadziurą/zapchaj dziurą” rozważę, bo przemawia do mnie Twój argument 😉
Konkretnie. Wykorzystam. Dzięki 😉
Bierz ile chcesz 🙂 Niech się przydaje! 🙂
Ten kubek z uchem, który stoi u Ciebie w pokoju, przyciąga uwagę! Pijesz w nim albo wrzucasz do niego długopisy… Jak z wszystkim – robisz, co chcesz!
Świetnie! Po pierwsze – gratuluję odwagi 🙂 Dziękuję Ci bardzo, że podzieliłaś się swoją wersją pracy domowej 🙂 Twoja propozycja jest super. Czytelna, przykuwa uwagę, nie jest zbyt szczegółowa i jest aktywna, dynamiczna! Ekstra! 🙂
Dziękuję:) Budujące słowa!
🙂
Zawsze chętnie wracam do tych rad. Kiedy piszemy – uczymy się stale i od nowa. Codziennie. Rok temu widziałabym te rady inaczej i dzisiaj widze je inaczej. Zawsze złota zasada – konkrety i prostsze – znaczy lepsze (to taki mega skrót wszystkich rad i konieczne minimum).
A ten twój czerwony kubasek jest niezwykły. Wypiłabym z niego cappucino z bitą śmietaną. Może zasadzisz w nim małego kaktusa?
O tak, konkret i prostota to podstawa i klucz! W pełni się z Tobą zgadzam. Zgadzam się też, że każdy kolejny tekst to krok do jeszcze lepszego pisania.
A Twoja praca domowa… Super! Dziękuję, że zechciałaś się nią podzielić 🙂 To świetna propozycja. Nie ma zbyt wielu detali, jest rysowanie obrazów, jest wszystko 🙂
Podoba mi się :”nie usprawiedliwiaj się”. Zaczynam się zastanawiać, czy to robię 😐
Warto zwrócić na to uwagę, ale to nie zawsze jest złe 🙂 Jeżeli pogląd jest naprawdę wyjątkowo Twój i jego głoszenie może zranić innych (np. jedzenie mięsa to zło lub wegetarianizm to robienie sobie krzywdy) – warto podkreślić, że to Twoja prywatna opinia i nikogo do jej podzielania nie zmuszasz. Jeżeli jednak nie ma konieczności, to lepiej się nie asekurować 🙂
Niby to takie oczywiste, ale warto sobie przypomnieć 🙂
O tak! To prawda 🙂 O tych najbardziej oczywistych najłatwiej zapomnieć 🙂
bardzo przydatny tekst 🙂 Muszę zacząć czytać na głos moje teksty, bo coś czuję, że z rytmem mogą być problemy 😛
/magdasierocinska.wordpress.com/
Warto sprawdzić 🙂 Tu muszę dodać, że jestem wyjątkowo wyczulona na rytm, dlatego o nim wspomniałam 🙂 Nie każdy ma takie “odchyły” 😉 Czasem nawet zmieniam szyk zdania, żeby się rytmicznie zgadzał, ale to już chyba forma zboczenia 😉
Twój czerwony kubek będzie atrakcyjny zarówno do serwowania napojów, jak i jako pojemnik na długopisy. Wszystko zależy od Twoich upodobań.
Może być?
Pewnie, że może! Jest super! Bardzo prosto, a jednocześnie można uruchomić wyobraźnię i trochę sobie samemu dopowiedzieć. Są czasowniki, jest ekstra! 🙂
P.S. Gratuluję odwagi i cieszę się, że odpowiedziałaś na pytanie z pracy domowej 🙂
Dorota dziękuję za wszystkie rady. Czasem faktycznie można przesadzić. Kolejny tekst, który zapisuję 🙂
Cieszę się, że mogę być pomocna. To dla mnie bardzo ważne 🙂 Zapisuj, korzystaj i czerp ile trzeba 🙂
Lista jest już w Pocket, więc mogę do niej wracać 🙂 Dziękuję !
Miło mi 🙂
Bardzo przydatne porady. Zdaję sobie sprawę, że popełniam jeszcze błędy – mam m.in. tendencję do pisania długich zdań.. 😛 Niektóre rzeczy trzeba wielokrotnie wałkować, żeby wreszcie weszły w nawyk 🙂 Pozdrawiam!
Cieszę się, że porady są przydatne. Z tymi zdaniami to, tak jak pisałam, ostrożnie 🙂 Nie muszą być tylko krótkie 🙂 Najlepiej, jeżeli jest różnorodność. Kilka długich, kilka krótkich 🙂
Wezmę te rady do serca 🙂
Miło mi, że się przydaję 🙂
A. Kiedy zobaczył jakiegoś napakowanego gościa kopiącego psa, nie namyślał się długo. Podbiegł, faceta kopnął prosto w jaja, a wystraszonego psiaka zabrał ze sobą.
2. Twój czerwony pojemnik na długopisy ma tak małe ucho, że zupełnie nie nadaje się na wygodny kubek.
Pozdrawiam! 🙂
Ekstra! Jestem pod ogromnym wrażeniem 🙂 Przede wszystkim odwagi – za pierwsze zadanie jeszcze nikt się nie zabrał 🙂 Jestem też pod wrażeniem rozwiązań. Opis bohatera – doskonały. Bez zbędnych przymiotników, a wiemy, że bohater jest odważny i wrażliwy 🙂 Drugie również ciekawe, dynamiczne, aktywne 🙂 Po prostu super! 🙂
Bardzo podobne rady jak w “Magii Słów”, bardzo fajna ksiązka o tym jak lepiej pisać, ale trudno wymyśleć coś lepszego. Bardzo ciekawe rady!
Książkę znam 🙂 Ten wpis to suma moich doświadczeń i wiedzy, więc pewne podobieństwa mogą być 🙂 Cieszę się, że rady się podobają 🙂 Są praktycznie przetestowane i wiem, że działają 🙂
Kiedy przeczytałam tytuł, pomyślałam sobie: e, na pewno wszystko już gdzieś było 😉 Ale nie! Nie wszystko 🙂 A do tego jak smacznie podane 😀
Ale mi miło 🙂 Cieszę się, że jednak udało mi się czymś zaskoczyć 😉 I to jeszcze jak pięknie zostałam skomplementowana 🙂 Dziękuję serdecznie 🙂